Prawie dokładnie rok temu napisałem tekst zatytułowany dokłądnie tak jak dzisiaj. I widzę, że wcale się nie zestarzał:
Było kilka dzieł w historii Polski, które otwierały nowy rozdział, dawały nowe możliwości narodowi do rozwoju, bogacenia się, realizacji celów.
Jeśliby sięgnąć do zupełnie odległych czasów to relatywnie największy program inwestycyjny przeprowadził Kazimierz Wielki. Relatywnie – jeśli porównać skalę inwestycji (budowę zamków – strategicznej prorozwojowej inwestycji obronnej) do liczby ludności i wydatków na głowę mieszkańca. System zamków był tylko fragmentem szerszego planu, w który wchodził i Uniwersytet, nazwany później Jagiellońskim (do wychowania kadr zarządczych), i mennica, a więc kontrola nad podażą krajowego pieniądza i cały zestaw przywilejów handlowych dla miast, co w efekcie dało wzrost gospodarczy.